Najpopularniejsze

  • 4 lutego 2021
  • 7 lutego 2021
  • wyświetleń: 10529

Wpadł, bo w porzuconych śmieciach zostawił swoje dane. Dostał mandat

W miniony weekend w zagajniku leśnym przy ul. Paproci w Tychach ktoś "urządził" dzikie wysypisko śmieci. Jak się okazało odpady należały do właściciela jednego z tyskich pubów, który został namierzony i ukarany mandatem przez straż miejską. Wpadł, bo w śmieciach zostawił m.in. ... umowę o dzieło z danymi firmy. Właściciel pubu zabrał głos w mediach społecznościowych.

Porzucone śmieci w zagajniku przy ul. Paproci - 31.01.2021 · fot. Anita Skapczyk


Zdarzenie w mediach społecznościowych opisała radna Anita Skapczyk. Jak powiedziała portalowi tychy.info, sprawcę udało się namierzyć, bo w śmieciach zostawił na siebie różne namiary.

- Śmieci znaleźliśmy około godziny 11.00 w niedzielę. Nie widzieliśmy ich jeszcze w sobotę, więc mogły zostać rozsypane późnym wieczorem lub rano. Postanowiłam wrzucić zdjęcia na grupę na Facebooku, z nadzieją, że może ktoś pomoże rozpoznać sprawcę po niektórych elementach znalezionych w odpadach. Zaczęliśmy też sami przegrzebywać śmieci, żeby znaleźć jakieś namiary. Były tam karty, na których była nazwa jednego z tyskich pubów. Znaleźliśmy też umowę o dzieło, w której były wskazane dane przedsiębiorcy oraz gaśnicę z legalizacją. Dzięki temu udało się ustalić sprawcę. Powiadomiłam straż miejską, ale też zadzwoniłam na znaleziony w sieci telefon do pubu. Mężczyzna, który odebrał potwierdził, że prowadzą remont lokalu. Zapytałam go wówczas, gdzie trafiły śmieci. Pan powiedział, że to nie on rozsypał je w zagajniku - wcześniej komuś je przekazał, by wyrzucił przy okazji, gdy będzie wywoził cegłę. Jednak gdy przyjechał na miejsce, nie chciał podać numeru telefonu do tej osoby, ani powiedzieć jakim samochodem śmieci zostały przez nią zabrane. Okazał kwity z PSZOK-u za wywóz śmieci w ciągu tygodnia, ale to nie musiało oznaczać, że kolejnych odpadów już nie wywiózł do lasu. Ostatecznie otrzymał mandat i został zobowiązany do posprzątania terenu do dnia następnego. Posprzątał jeszcze w niedzielę - opisuje radna Anita Skapczyk.

- Jestem na sprawy dzikich wysypisk przeczulona, bo takich mamy w Tychach sporo. Przekłada się to na to, że jako mieszkańcy musimy płacić za sprzątanie. Dbajmy o przestrzeń, w jakiej żyjemy, piętnujmy takie zachowania - apeluje przedstawicielka tyszan w Radzie Miasta.

Właściciel pubu zabrał głos w mediach społecznościowych.

Loading...


Loading...


Jak często straży miejskiej udaje się namierzyć właściciela porzuconych śmieci?



Tyska straż miejska podaje, że w ubiegłym roku wpłynęły 372 zgłoszenia dotyczące zanieczyszczenia lub zaśmiecenia terenu.

- W wyniku tych skarg nałożyliśmy 14 mandatów na kwotę 3 tys. 400 zł oraz zastosowano 18 środków oddziaływania wychowawczego w postaci pouczeń. Wyjaśniam ponadto, że nie prowadzimy statystyki ile zgłoszeń z wymienionych wyżej dotyczyło wyłącznie dzikich wysypisk. Identyfikacja sprawcy tego typu zdarzeń nie należy do najłatwiejszych, gdyż w większości przypadków w zalegających odpadach brak jest materiałów (dokumentów) mogących wskazać właściciela zanieczyszczeń. Wówczas obowiązek uprzątnięcia odpadów leży po stronie właściciela lub administratora terenu. Wychodząc na przeciw trudnościom administratorzy w miejscach, gdzie najczęściej podrzucane są śmieci montują fotopułapki lub monitoring wizyjny, z którego nagrania w uzasadnionych przypadkach przekazują, w formie zawiadomienia o możliwości popełnienia wykroczenia do straży miejskiej w celu prowadzenia dalszych czynności w sprawie. W wyniku właśnie takiego zawiadomienia i na podstawie nagranego materiału, gdzie sprawcy podrzucali odpady pod kontenery śmietnikowe funkcjonariusze naszej jednostki nałożyli w ubiegłym roku 5 mandatów karnych na łączną kwotę 1 tys. 300 zł - mówi Sławomir Gurdek, kierownik ds. operacyjnych Wydziału Straży Miejskiej Urzędu Miasta Tychy.

Co robić, gdy znajdujemy "śmieci niczyje"?


Pamiętajmy, że zawsze, kiedy napotykamy na porzucone śmieci na terenach publicznych, sprawę możemy zgłosić straży miejskiej. Potrzebę interwencji możemy zasygnalizować pod bezpłatnym numerem 986 lub numerem tel. 32 776 39 86. Inną możliwością jest poinformowanie naszego dzielnicowego. Policja lub straż miejska po udaniu się na miejsce powiadamia Wydział Komunalny Urzędu Miasta lub Tyski Zakład Usług Komunalnych. Jeśli odpady są niebezpieczne, kontaktuje się z Wydziałem Ochrony Środowiska. Jeżeli mamy pewność, że zanieczyszczony teren należy do miasta (gminy), możemy sami skontaktować się z Wydziałem Komunalnym, Ochrony Środowiska i Rolnictwa - Referatem Gospodarki Odpadami Komunalnymi.

Jeżeli śmieci znajdujemy w lesie i mamy pewność, że obszar ten należy do Nadleśnictwa Kobiór lub Nadleśnictwa Katowice, to właśnie z tą instytucją powinniśmy się skontaktować i wskazać lokalizację. Sprawą zajmie się straż leśna, która postara się ustalić sprawcę i wyciągnąć konsekwencje karne. Za uprzątnięcie terenu odpowiedzialne jest Nadleśnictwo jako właściciel gruntu. Jeżeli przypuszczamy, że teren leśny, np. zagajnik ma innego właściciela niż Nadleśnictwo, najlepiej zawiadomić straż miejską.

Pomocne w każdym przypadku może okazać się narzędzie "Zgłoś usterkę". Za pomocą specjalnej aplikacji lub strony www można zgłaszać różne problemy napotkane w mieście - nie tylko zaśmiecenie terenu i dzikie wysypiska, porzucone samochody, ale i zniszczenia zieleni miejskiej, awarie oświetlenia ulicznego, czy uszkodzenia infrastruktury drogowej. Instrukcję korzystania z tego narzędzia znajdziecie na dedykowanej stronie zglosusterke.umtychy.pl/.

Link do formularza: https://zglosusterke.umtychy.pl/zglos-usterke

ar / tychy.info

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.