Gorące tematy

  • 12 maja 2020
  • 16 maja 2020
  • wyświetleń: 12856

Szpital w Tychach na froncie walki z COVID-19. Reportaż programu Uwaga

Sześć tygodni temu z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Tychach wypisano i wywieziono wszystkich leczących się pacjentów. Teraz na czternastu zamkniętych oddziałach leczy się jedynie osoby zakażone COVID-19. W poniedziałek, 11 maja w programie UWAGA! na antenie stacji TVN wyemitowany został reportaż z tyskiego szpitala.

program uwaga! w megrezie
Reporterzy programu UWAGA! w Szpitalu Megrez w Tychach · fot. TVN


Materiał pt. "Ze specjalistycznego w jednoimienny. Szpital w Tychach na froncie walki z COVID-19" można zobaczyć tutaj.



Na dyżurze oddziału intensywnej opieki medycznej pracuje podwojona obsada pielęgniarek i lekarzy. Medycy muszą wymieniać się co kilka godzin. - Najtrudniejsze są reanimacje pacjentów. To potężny wysiłek fizyczny. Zdarzało się, że same podczas tych akcji się dusiłyśmy - opowiada Agnieszka Jaskuła, pielęgniarka oddziału intensywnej terapii.

Szpital jest dobrze zaopatrzony. Leczy się obecnie w nim 120 pacjentów. - W naszym szpitalu zmarło już ponad trzydziestu zakażonych COVID-19. Tak wysokie statystyki wynikają z tego, że trafia do nas najwięcej pacjentów z całego województwa, już z objawami choroby. Z niewydolnością oddechową i krążenia - dodaje dr Jarosław Madowicz, dyrektor ds. medycznych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego MEGREZ w Tychach.

- Dziś pacjentami z koronawirusem zajmują się wszyscy lekarze, niezależnie od specjalizacji. Rodzi się jednak pytanie jak długo to potrwa, kiedy wrócimy do swoich zajęć. Dla chirurga, który nie operuje kilka miesięcy, nie jest to sytuacja komfortowa. Personel rozumie, że w maju jeszcze nic się nie zmieni, ale kiedy nastanie moment, że będziemy mogli ruszyć z normalną pracą - zastanawia się dr Jarosław Madowicz.

Program Uwaga!  w Megrezie
Reporterzy programu UWAGA! w Szpitalu Megrez w Tychach · fot. TVN


Kiedy pacjent jest w stanie krytycznym pielęgniarki dzwonią do kapelana, który nie może wejść na oddział i modli się za umierającego w kaplicy szpitalnej.

- Chylę czoła przed pracownikami szpitala, bo poza swoimi obowiązkami robią też teraz kawał mojej pracy. Rozmawiają z umierającymi, modlą się za tych chorych. Oni wiedzą, kiedy nadchodzi koniec, wiedzą jak reagować - mówi ks. Marek Gwioździk.

- Codziennie rozmawiam z rodzinami pacjentów. To bardzo trudne rozmowy. Zupełnie inaczej jest, gdy mogą przyjść na oddział i pobyć z chorym. Teraz w czasie epidemii jest im dużo trudniej - mówi dr Izabela Kokoszka-Bargieł, ordynator oddziału intensywnej terapii i dodaje: Najtrudniejsze w tej chorobie są nagłe zgony. Po południu mówimy, że stan chorego jest stabilny, a wieczorem dzwonimy ze złymi wiadomościami.

Dyrektor, lekarze, pielęgniarki wszyscy zastanawiają się, ile pandemia może jeszcze potrwać i jak długo ich szpital będzie szpitalem jednoimiennym.

BM / tychy.info

źródło: TVN

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Koronawirus" podaj

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Koronawirus

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Koronawirus" podaj